Ziemkiewicz: A tu przecież trzeba sfałszować setki, tysiące kart
Tematem okładkowym nowego numeru "Newsweeka" jest rzekome fałszowanie przez PiS wyników wyborów.
"Ludzie PiS, którzy siedzą w komisjach, dostawiają krzyżyki na kartach do głosowania lub fałszuje się podpisy wyborców. To się robi dyskretnie" – twierdzi cytowany w tekście Renaty Grochal były działacz PiS, który obecnie mieszka w Norwegii. Rozmówca dziennikarki alarmuje, że "zmiany w Kodeksie wyborczym mają umożliwić PiS sfałszowanie wyborów".
"Zagrobelny przez 12 lat był członkiem PiS, brał udział w organizowanych przez partię korpusach ochrony wyborów, a także z ramienia PiS zasiadał w komisjach wyborczych. Ujawnia, że był świadkiem fałszowania wyborów przez PiS, a w niektórych przypadkach sam miał wpływ na fałszowanie głosów" – ujawnia gazeta.
Ziemkiewicz o "fałszowaniu" wyborów
Doniesienia "Newsweeka" skomentował publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
"Mam prośbę do Tomasza Sekielskiego (od połowy ubiegłego roku redaktor naczelny "Newsweeka" - red.). Niech sobie narysuje na palcu krzyżyk i odbije na kartce. A potem spróbuje odbić jeszcze raz. Nie tak na blado, tylko żeby wyglądał na prawdziwy. No? Trzeba za każdym razem mazać palec na nowo. A tu przecież trzeba sfałszować setki, tysiące kart, żeby wynik drgnął o ułamek procenta – uprawnionych do głosowania jest 27 mln ludzi, frekwencja ok. 60 proc." – pisze dziennikarz.
"Myślałem, że »demaskacjami« o »kilometrówkach Dudy« czy »luksusach« NSZZ »S« Lis wyznaczył nieprzekraczalne granice bezczelnej głupoty, ale okazało się – można było bardziej" – dodaje Ziemkiewicz, nawiązując do pracy Tomasza Lisa, jako red. nacz. "Newsweeka".
"Okładkę »NS-weeka« można porównać tylko z publikacją, że PiS ma taką maszynkę, co w nocy przełącza ludziom odbiorniki z tvn24 na tvpinfo. Z tym, że tamto było na jakimś KOD-blogu czy forum. »Dziennikarstwo obywatelskie« zjadło korporacyjne" – podkreśla w kolejnym wpisie Ziemkiewicz.